PISA
Od Lido di Camaiore do Pizy jest zaledwie 30 km. Autem około 30 minut po drogach publicznych niepłatnych. Pogoda dzisiaj złagodniała i był to fajny moment na zwiedzanie. Jazda po Włoszech to istna wolna amerykanka. Tu każdy jeździ jak chce, a nie jak powinien, zgodnie z obowiązującymi przepisami drogowymi. Głównym i wszechobecnym znakiem drogowym jest “STOP”, potem zakaz wjazdu, zakaz postoju. Innych znaków ciężko tu znaleźć. Obowiązuje reguła prawej ręki i już. Do Pizy zajechalismy na 10.00. I to jest chyba najlepsza godzina. Potem to tylko ruletka, co do znalezienia miejsca parkingowego. W Pizie parkingi płatne. Za 4 godziny zapłaciliśmy niespełna 2 €.
Campo dei Miracoli czyli Pole cudów – duży plac, na którym znajdują się 4 arcydzieła architektury średniowiecznej: katedra, baptysterium, Campanila, zwana Krzywą Wieżą oraz cmentarz.
Tłok po 11.00 nieziemski. Małe uliczki, mnóstwo pamiątek, pełne kafejki. I ten włoski, toskański klimat. Zapach włoskiej kuchni miesza się z muzyką, śmiechem i radością życia.
Pierożki nadziewane owocami morza z rukolą i podane na talerzykach w kształcie muszli. Danie- talerz dla 4 osób. Cena: 30€ Bardzo syte…. puuuuffff.
Jutro Marina di Pietrasanta i tradycyjnie jak co dzień Viareggio. Viareggio to sąsiadujące miasto. Oddalone od nas około 1 km. Tam robimy wszelkie zakupy.
Yvonne